“Ostatni list” – Rebecca Yarros. Recenzja bestsellerowego romansu
Rebecca Yarros: "Ostatni list"

“Ostatni list” – Rebecca Yarros. Recenzja bestsellerowego romansu

W powieści Ostatni list Rebecci Yarros emocje biorą górę nad wszystkim innym. Historia o miłości i walce z chorobą celnie trafi w serce niejednego czytelnika.

Ostatnia prośba

Ella samotnie wychowuje bliźnięta. Jej jedyną rodziną jest brat, który przebywa na zagranicznej misji wojskowej. Gdy mężczyzna ginie, jego najlepszy przyjaciel otrzymuje list, który zawiera prośbę o zaopiekowanie się Ellą i jej dziećmi. Jedno z bliźniąt właśnie zachorowało na nowotwór i ma niewielkie szanse na przeżycie.

Ostatni list – pełna emocji powieść

Już dawno miałam ochotę sprawdzić na własnej skórze (oczach) fenomen tej Autorki. Trudno spotkać opinię o jej powieściach inną niż ta, że są wzruszające, pełne emocji, łamią serce, wywołują łzy i są po prostu wspaniałe. Moje serce z kamienia aż rwało się, żeby się o tym przekonać.

Ostatni list Rebecci Yarros to powieść, którą – przyznaję – przeczytałam jednym tchem. Autorka stworzyła ciekawą fabułę, która opierała się na trudnych emocjach: poczucie samotności, strach o dziecko, żałoba, poczucie winy. Z kolei dwa główne wątki – romantyczny i choroba dziecka – dobrze się ze sobą komponowały.

Ostatni list – smutna i wzruszająca powieść Rebecci Yarros

O ile wątek miłosny w książce Ostatni list nie był dla mnie niczym nadzwyczajnym, to ten związany z chorobą 5-letniej Maisie nie miał szans nie złamać serca. I emocje, jakie on wywołał to jedno (no bo umówmy się – cierpienie dziecka poruszy chyba każdego). Ale o wiele większą wartość miały dla mnie w tej powieści trafne spostrzeżenia na temat choroby nowotworowej – przede wszystkim to, że jest to niesamowicie opłacalny biznes. 

Zwrócenie uwagi na koszty leczenia i bezduszny system ubezpieczeniowy wywołały we mnie wściekłość. Główna bohaterka była tą, której nie tylko życie córki wisiało na włosku, ale także kobietą, która musiała pozbywać się swoich oszczędności i wszystkiego, na co przez lata pracowała.

Ostatni list – powieść, która wywołuje morze łez

Sam styl Autorki powieści Ostatni list nie należy do moich ulubionych – głównie dlatego, że wątek romantyczny się przeciągał. Ponadto kilka błędów typu – ma długie spodnie, ale dwie strony później on patrzy na zgrabne nogi, które odkrywały jej szorty – trochę przeszkadzały w odbiorze. 

Niemniej zakończenie zrobiło robotę. Zaskakujące i napisane w kapitalnym stylu wywołało sporo niespodziewanych łez. Ostatni list polecam wszystkim miłośnikom gatunku.


Wydawca: Wydawnictwo Filia/ Wydawnictwo Hype – dziękuję za egzemplarz do recenzji

Kategoria: romans

Premiera: 23.08.2023.


Recenzje książek, które mogą Cię zainteresować:

“Każde kolejne lato” – Carley Fortune. Wakacyjny comfort read

“Motyl” – Lisa Genova. Recenzja powieści o chorobie Alzheimera

“Iskry jak gwiazdy” – Nadia Hashimi. Poruszający obraz traumy – recenzja

Dodaj komentarz