To kolejny thriller Minki Kent (czyli działającej pod tym pseudonimem Sunday Tomassetti), po który sięgnęłam w ostatnich kilku miesiącach. Na książkach tej autorki jeszcze się nie zawiodłam. To powieści typowo dla kobiet lubiących thrillery psychologiczne, ale nie z gatunku takich, które pozostawiają na długo ślad na psychice 🙂 

Kochać na zabój

Pewnego dnia, w piątą rocznicę ślubu, ciało byłego męża Dove zostaje znalezione w zagajniku niedaleko jej mieszkania. Kobieta, która nie pozbierała się jeszcze po rozwodzie, jest zrozpaczona po śmierci Iana, którego kochała praktycznie od zawsze. Policja od razu przesłuchuje Dove. Wszystko wskazuje na to, że to ona zabiła mężczyznę. Musi udowodnić, że nie miała z tym nic wspólnego. Tylko czy na pewno?

Czy rzeczywiście musisz jej uwierzyć?

Dove nie potrafi się pogodzić z rozwodem. Była przecież związana ze swoim byłym już mężem od czasów szkolnych. Jej pierwsza i jedyna miłość, mężczyzna, za którym skoczyłaby w ogień. Teściowie traktowali ją jak własną córkę. Tymczasem zaraz po rozwodzie Ian związał się z jej przyjaciółką, zamieszkał z nią w ich (kiedyś) wspólnym domu razem z ich (kiedyś) wspólnym psem. Tymczasem Dove zamieszkała w małym, dość obskurnym mieszkanku, przestała o siebie dbać.

Śmierć byłego męża to śmierć najbliższej i najważniejszej dla niej osoby. Dove odnosi wrażenie, że kwestią czasu jest to, że policja oficjalnie oskarży ją o morderstwo. Przecież przejeżdżała codziennie koło jego domu. Na dodatek piąta rocznica ślubu to tzw. rocznica drewniana, w którą małżonkowie obdarowują się zwyczajowo prezentami z drewna. Ian zaś został znaleziony pośród drzew.

Dove nie ma wyjścia – musi dotrzeć do prawdy.

To ją jednak sporo kosztuje. Włamuje się do domu Iana. Może stracić jedynych przyjaciół, którzy stają się dla niej (nie bez przyczyny) bardzo podejrzani. Poddaje w wątpliwość swoją poczytalność. Sama już nie wie, co się wydarzyło, co nie, a co jej się może tylko wydawało. Dotyczy to zarówno teraźniejszości, jak i przeszłości.

W końcu musi zacząć współpracować z Kirsten – swoją byłą przyjaciółką, kobietą, z którą związał się Ian.

Ta druga

W powieści Musisz mi uwierzyć narracja jest prowadzona nie tylko przez Dove, ale również przez Kirsten. Poznajemy Iana i jego małżeństwo z jej perspektywy. Czytelnik poznaje Kirsten, która okazuje się samotną i zagubioną kobietą. Wszyscy wokół zapomnieli, że ona również przechodzi żałobę. Mało tego – społeczność miasteczka ją wyklucza. Poza pomocnym sąsiadem, nikt jej już nie został. 

Kirsten decyduje się na współpracę z Dove, ale jednocześnie czuje płynące z jej strony niebezpieczeństwo. W końcu Dove włamała się do jej domu. Poza tym dookoła niej dzieją się dziwne rzeczy – pies ucieka z ogródka, ktoś przecina kłódkę przy furtce i zostawia list.

Trochę thriller, trochę obyczajówka

W powieści Musisz mi uwierzyć nie brakuje elementów typowych dla thrillera psychologicznego. Jest tu poczucie zagrożenia. Akcja może nie cały czas, ale trzyma w napięciu. Z całą pewnością jest wciągająca. Wytrawny czytelnik thrillerów szybko nabierze podejrzeń co do zakończenia, niemniej jednak jest trzymany w niepewności do ostatniej chwili.

Równie ciekawe jest podążanie za Dove i Kirsten. Byłe przyjaciółki muszą ze sobą współpracować i dowiedzieć się prawdy o mężczyźnie, z którym wiązały przyszłość. Akcja powieści rozgrywa się w małym miasteczku w Stanach Zjednoczonych. Czytelnik może poznać jego społeczność, która jest bardzo surowa w ocenie. Ktoś, kto się wyróżnia, staje się szybko wykluczony. Dlatego każdy bardzo dba o swoją reputację i czasem udaje kogoś, kim wcale nie jest.

Jak coś jest do wszystkiego…

Jeżeli szukasz dobrego thrillera psychologicznego – będziesz zawiedzona. Jeżeli chcesz przeczytać lekką obyczajówkę – też będziesz zawiedziona. 

Natomiast jeżeli szukasz książki na jeden-dwa dłuższe popołudnia, na weekend i takiej, przy której się zrelaksujesz – to właśnie jest ta pozycja. Na pewno będziesz się świetnie bawić!

• Wydawca: Filia Mroczna Strona
• Kategoria: thriller
• Rok wydania: 2020

Jeżeli szukasz thrillera psychologicznego z elementami obyczajowymi, ale w hiszpańskim wydaniu, zerknij tutaj.