Kiedy kupuję książki dla dzieci, puzzle czy klocki zwracam uwagę na to, do jakiego wieku one są dostosowane. Przeglądając z Empiku Wierszyki ćwiczące języki, czyli zabawy logopedyczne dla dzieci nie było nawet większego sensu się nad tym zastanawiać. Zdecydowałam się na tę książeczkę z myślą o 4-letnim Antosiu. Pomimo tego, że jest przeznaczona dla dzieci w wieku od 4 do 7 lat, pomyślałam, że również nasz roczny Tomuś będzie chętnie wsłuchiwał się w te zabawy.
Do nauki, do zabawy
Autorami są Elżbieta i Witold Szwajkowsy oraz Marta Galewska-Kustra. Na wstępie rodzice dowiedzą się, jak korzystać z książeczki. Jest ona podzielona na 3 części, każda ma inny stopień trudności. Pierwsza część to rymowanki dla dzieci od 4 lat, kolejna od 5 lat, ostatnia jest przeznaczona dla dzieci, które nie powinny już mieć problemów z wymową.
Każdy wierszyk skupia się na danej głosce i nie są to “łamańce językowe”. Dzięki temu rodzice są w stanie dostrzec, czy ich dziecko ma problem właśnie z tą głoską. Wierszyki opatrzone są dodatkowo wskazówkami. Na przykład: w jaki sposób i w jakim wieku dziecko może wymawiać daną głoskę, kiedy powinno wypowiadać ją prawidłowo, a kiedy udać się do logopedy. Albo który wyraz może sprawić problem.
Dzięki dołączonym pytaniom można dodatkowo sprawdzić, na ile dziecko rozumie tekst.
Autorem ilustracji jest Joanna Kłos.
Zabawa dla rodziców i dzieci, czyli kto miał większą frajdę
Muszę przyznać, że na początku trochę się jednak zastanawiałam, czy decydować się na Wierszyki ćwiczące języki… Bo jeśli chodzi o mojego syna, to raczej należałoby go nauczyć trzymać język za zębami, do mówienia nie trzeba go zmuszać. Od około roku nie ma żadnych problemów z wymową i nie widzę potrzeby do kontroli u logopedy. Więc po co miałabym kupować tę książkę?
Przeczytałam kilka wierszyków już w księgarni i od razu oczami swojej wyobraźni zobaczyłam, że będziemy się dobrze bawić. Rzeczywiście tak było. Po kilku wierszykach z pierwszych części zaczęliśmy czytać te z ostatniej… nooo i tutaj zaczęło się prawdziwe wyzwanie! Była to świetna zabawa zarówno dla Antosia, jak i dla mnie.
Wierszyki ćwiczące języki okazały się nie tylko zabawą logopedyczną. To również świetny trening pamięci i koncentracji.
Dobra inwestycja
Pisałam o tym, że także młodszy synek będzie chętny do wspólnego czytania. Na razie Antoś jest na etapie “mamoo weź go stąąąąąd!”, dlatego jest to zabawa dla rodzica i dziecka – jednego dziecka. Natomiast roczny Tomuś wyrasta na gadułę i chętnie uczy się mówić, dlatego Wierszyki ćwiczące języki szybciej niż później z pewnością go zainteresują.
Podsumowując, polecam tę książkę dla dzieci nie tylko z problemami logopedycznymi i nie tylko po to, żeby nauczyć dziecko prawidłowej wymowy. Dla mnie, jako dla mamy dwójki maluchów, liczyła się możliwość wspólnej i wartościowej zabawy, podczas której można sobie poleżeć 🙂
- Wydawca: Nasza Księgarnia
- Kategoria: książki dla dzieci
- Rok wydania: 2019
Pingback: Barbara Supeł: "Kapitan Kiwi. Pogromca straszaków". Superbohater rusza na pomoc