Robert Małecki “Skaza” – o pierwszej części trylogii z Bernardem Grossem

Robert Małecki “Skaza” – o pierwszej części trylogii z Bernardem Grossem

Trylogia Roberta Małeckiego wiele razy przewinęła mi się na Legimi. Komentarze były pełne zachwytów nad tymi polskimi kryminałami, dlatego odłożyłam je sobie „na później”. Zawsze tak robię, gdy jestem po beznadziejnej lekturze. W końcu przyszedł czas na Skazę. I co? I klapa, kompletna klapa!

To miał być porywający polski kryminał…

Komisarz Bernard Gross mroźnego zimowego dnia odkrywa dwa ciała — nastolatka i starszego bezdomnego mężczyzny. Ich śmierć zdaje się całkowicie przypadkowa. Chłopak najprawdopodobniej utonął, a mężczyzna zamarzł. Policjant nie wierzy w takie przypadki. Pomimo tego, że wszyscy wokół są o tym przekonani, on uparcie dąży do prawdy. Im więcej pytań pozostaje bez odpowiedzi, tym bardziej Gross jest pewny swoich racji. Kluczem do rozwiązania zagadki wydaje się zaginięcie małżeństwa Tarasewiczów sprzed 10 lat. Dodatkowo być może, jest ono powiązane z osobistą tragedią komisarza.

Od samego początku nie potrafiłam się wkręcić w mroczny klimat Skazy. Bernard Gross to bohater, który nie wzbudził we mnie cienia sympatii. Introwertyk, skupiony tylko na pracy. Na sucho analizował fakty. Już na początku dowiedziałam się, że nawet jego najbliżsi współpracownicy mają podobne odczucia! Moim zdaniem akcja też nie ruszyła z kopyta już od pierwszych stron, co naprawdę nie wróżyło dobrze…

Złe dobrego początki

… ale nie po to już zaczęłam tę książkę, żeby jej nie skończyć. No i przepadłam. Z każdą stroną Skazy byłam coraz bardziej pochłonięta lekturą.

Jej akcja nie toczyła się szybko, nie było wielkich zwrotów. Wątki nie były w żaden sposób pomieszane, niedokończone — wszystko, co się działo miało swoją kolejność. Do rozwiązania zagadki nie prowadził przypadek lub szczęśliwy zbieg okoliczności, ale ciężka, żmudna praca śledczych — Grossa, jego podwładnych, techników kryminalnych.

Bohaterowie, ich życiorysy, praca policji, życie społeczności niewielkiego miasteczka — wszystko zostało przedstawione w sposób bardzo wiarygodny. Rzeczywistość powieści Małeckiego nie była przekolorowana.

Praca policji to nie spektakularne pościgi, ciężkie pobicia, z których wychodzi się bez szwanku, bohaterowie z mroczną przeszłością (najlepiej bardzo przystojni) i bez życia prywatnego. To trudna, mozolna praca, a przy tym niskie zarobki oraz problemy osobiste.

Życie w małym miasteczku pokazane jest do bólu prawdziwie — mieszkańcy się znają, plotkują, mają swoje tajemnice. Chełmża nie ma nic wspólnego ze znanymi z innych polskich kryminałów wielkimi miastami.

I na koniec: Bernard Gross. Nie pamiętam już, czy w którymkolwiek polskim kryminale spotkałam tak autentyczną postać, jak on. W całej powieści Roberta Małeckiego był on skupiony przede wszystkim na swojej pracy. Większość jego działań i przemyśleń dotyczyły śledztwa. Nie pija hektolitrów kawy, w trakcie śledztwa nie zapomina o podstawowych potrzebach typu jedzenie i spanie, nie ma żadnych nałogów, nie zmierza ku autodestrukcji. Pije herbatę ekspresową, je kanapki z twarogiem lub pasztetem, ma swoje hobby. W przeczytanych do tej pory polskich kryminałach nie spotkałam jeszcze tak przedstawionego bohatera.

To był porywający polski kryminał!

Ale nie z gatunku “trup ściele się gęsto”. Wywleczone flaki, hektolitry krwi, trup na trupie, pobicia, strzelaniny nie były potrzebne do tego, żeby akcja trzymała mnie w napięciu prawie od początku aż do ostatniej strony.

Klimat małego miasteczka, sroga zima, szczegółowe śledztwo, nawiązania do wydarzeń sprzed 10-lat, prywatne życie funkcjonariuszy. Wszystko to tworzy powieść kryminalną, którą oceniam jako jedną z lepszych, które przeczytałam w ostatnim roku.

Podsumowując: z przyjemnością sięgnę po kolejne części serii z Bernardem Grossem.

Może Cię zainteresować:

Robert Małecki: “Wada”. To kolejny najlepszy kryminał!

Robert Małecki “Zadra” – proszę o więcej takich kryminałów!

Przemysław Żarski: “Cierń”. Finał cyklu z komisarzem Kreftem

Jan Gołębiowski: “Umysł przestępcy. Tajniki kryminalnego profilowania psychologicznego”

  • Wydawca: Czwarta Strona/ Czwarta Strona Kryminału
  • Kategoria: Kryminał
  • Rok wydania: 2018

Robert Małecki – seria z komisarzem Grossem – kolejność:

  1. Skaza
  2. Wada
  3. Zadra

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz