Donatella Di Pietrantonio dokonała czegoś niesamowitego. Na niewiele ponad 200 stronach powieści Porzucona córka zawarła tak potężny ładunek emocjonalny, że historia wręcz wgryza się w duszę czytelnika.
Kto jest matką?
Pierwsza, biologiczna matka, oddała ją, gdy była jeszcze niemowlęciem. Druga – tak, która zapewniła jej miłość, dom nad morzem, cudowne życie – “zwróciła” ją po kilkunastu latach. Trafia do ubogiej rodziny w ubogiej wiosce, w której nie ma miejsca na czułość i zdrowy rozwój dziecka.
Porzucona córka – o tej, która wróciła
Porzucona córka robi wrażenie już od pierwszych chwil – od momentu, gdy weźmie się do ręki książkę. Jest niewielkich gabarytów, to trochę ponad 200 stron. Szybko okazuje się, że każda jej strona to niesamowity ładunek emocjonalny, który wgryza się w duszę czytelnika.
Dlaczego ci, którzy kochali swoją przybraną córkę, nagle ją oddają? Jak zostawić z dnia na dzień swój bezpieczny kokon i przenieść się do świata, w którym nierzadko trzeba walczyć o przetrwanie? I najważniejsze: jak żyć bez miłości? Z tym musi mierzyć się nastolatka, którą nazwano Arminuta – czyli “ta, która wróciła”.
Jej nowa rzeczywistość to brak zaspokajania przez dorosłych podstawowych potrzeb fizjologicznych i emocjonalnych dziecka. Czytelnik praktycznie na własnej skórze doświadczy samotności głównej bohaterki, jej prób odnalezienia się w nowym miejscu i ogromnej tęsknoty za przybranymi rodzicami. Będzie towarzyszył Arminucie w poszukiwaniu tożsamości i swojego miejsca w świecie, tak bardzo jej obcym.
Porzucona córka – o emocjach pięknym stylu
Jednak Porzucona córka to nie tylko powieść pełna tęsknoty i bólu. To także historia rodzącej się siostrzanej miłości Adriany i Arminuty, które były dla siebie wzajemnym wsparciem i opoką w każdym momencie. To również opowieść o wierze we własne możliwości, gdy szuka się swojego miejsca w świecie. To w końcu naświetlenie kulejącego macierzyństwa, którego ja jako matka nie potrafię zrozumieć, chociaż ostateczne jest tu przecież miłość matki do dziecka.
A wszystko to napisane w pięknym i jednocześnie przystępnym stylu, który doskonale oddaje emocjonalność tej historii.
Porzucona córka – porywająca i emocjonalna
Powieść Porzucona córka porwała mnie od pierwszych stron i zaangażowała do samego końca. Nie była to łatwa lektura, ale przynosząca nadzieję i budząca podziw wobec nastoletniej bohaterki. To historia z rodzaju tych, które z czytelnikiem zostają na długo.
Wydawca: Wydawnictwo Mando – dziękuję za egzemplarz do recenzji
Kategoria: literatura piękna
Premiera: 12.10.2022.
Może Cię zainteresować:
Najlepsze książki w Polsce i USA: Książkowa lista przebojów #69
“Skrzypce Goebbelsa” Yoann Iacono. O uniwersalizmie muzyki
Jacek Paśnik: “Dzieci”. Powrót do początku XXI wieku
Victoria Mas: “Bal szalonych kobiet”. Wartościowa książka nie tylko dla kobiet