Lucy Foley: “Idealny ślub”. Nieidealny thriller

Lucy Foley: “Idealny ślub”. Nieidealny thriller

Opis książki mówił, że mogłabym zabić, żeby tam być. Nie mogłam się doczekać tej lektury. To najlepszy thriller 2020 roku wg Goodreads Choice Awards. Ale ani ślub nie był idealny, ani powieść. 

To miał być idealny ślub

To miał być idealny ślub oraz idealne wesele. Jules, przedsiębiorcza i bezwzględna perfekcjonistka chce, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Jest przecież właścicielką popularnego portalu, a jej przyszły mąż to znany celebryta. Ma być o nich głośno. Chociaż znają się raptem kilka miesięcy, wie, że są dobrani pod każdym względem.

Ślub i wesele odbęda się na małej irlandzkiej wyspie. To pierwsza tego typu impreza w tym miejscu. Dla Jules tym lepiej. 

Jednak w trakcie wesela ktoś ginie. Na światło dzienne wychodzą skrywane od miesięcy i lat tajemnice. Morderca jest wśród weselników, jednak z wyspy nie ma żadnej drogi ucieczki.

Takie imprezy nie są dla mnie

Akcja powieści toczy się na małej wyspie. Jest to niebezpieczne i mroczne miejsce. Kryje w sobie smutną przeszłość, a w wielu miejscach można trafić na torfowisko.

Wydarzenia są opisane z perspektywy kilku bohaterów. W większości dotyczą tego, co wydarzyło się tuż przed morderstwem. Część rozdziałów – tu wypowiada się narrator trzecioosobowy – dotyczy chwili, w której doszło do zabójstwa.

Tajemnicze miejsce, brak prądu, wichura – to ma zbudować gęstą atmosferę i poczucie zagrożenia. Czytelnik nawet nie wie, kto zginął – dowie się tego dopiero na końcu powieści. A kto zabił? Wydaje się, że każdy mógł to zrobić. Czytelnik będzie się w trakcie powieści Idealnego ślubu zastanawiał, kto jest zabójcą, a kto ofiarą. Wydaje się, że każdy z głównych bohaterów mógłby być i jednym, i drugim.

Nieidealny thriller

Niestety – szału nie było. Oczywiście lektura była bardzo wciągająca. Ale Lucy Foley powiela schemat fabuły ze swojej wcześniejszej powieści – Morderca jest wśród nas.(czytaj tutaj) Akcja prowadzona jest w taki sam sposób – chwilę przed i zaraz po morderstwie. Autorka nie zdradza, kto zginął. Bohaterowie znali się już od lat i wciąż żyją przeszłością. Akcja rozgrywa się w miejscu odciętym od świata.

O ile schemat sprawdził się w przypadku Morderca jest wśród nas, o tyle powtarzanie go odbiera całą zabawę czytelnikowi. W zasadzie od początku mogłam się domyślić, który z bohaterów zginął. (Zresztą nie pomyliłam się.)

Weselnicy na idealnym ślubie

Zawiodłam się także, jeśli chodzi o zarys postaci. Autorka opisała je powierzchownie, ale nie potwierdziła tego wydarzeniami i dialogami. Jules miała być silną i bezwzględną perfekcjonistką. Okazywało się zaś, że co chwile płacze, zależy jej na aprobacie ojca i uwadze ze strony matki. Johnno miał być średnio inteligentnym facetem, ale nie potwierdzały tego jego przemyślenia i prowadzone rozmowy. Will miał być przebiegły, ale jego przyjaciele budzili większe obawy. 

Ideałów nie ma

To nie jest zły thriller. Akcja była wciągająca. Atmosfera była budowana powoli, ale napięcie rosło systematycznie. Lubię książki, w których błędy przeszłości odgrywają tak dużą rolę, że definiują teraźniejszość bohaterów, a nawet prowadzą do tragedii. Lucy Foley prowadzi czytelnika do rozwiązania bez nagłych zwrotów akcji, ale dzięki temu atmosfera staje się coraz bardziej gęsta i czuć niepokój towarzyszący bohaterom Idealnego ślubu.

Pomimo tego bardzo przeszkadzało mi powtórzenie schematu fabuły z Morderca jest wśród nas. Myślę jednak, że Idealny ślub spodoba się tym, którzy nie czytali wcześniejszej powieści Lucy Foley.

P.S. Na samą treść to nie wpływa, ale na odbiór już tak. Korekta w Idealnym ślubie to porażka.

Jeżeli lubisz tego typu thrillery, koniecznie przeczytaj o Rozgrywce.

Całkiem dobry polski thriller to Sezon drugi Maxa Czornyja.

Chcesz wiedzieć, jakie książki są aktualnie popularne w Polsce i w Stanach Zjednoczonych? Sprawdź ostatnie rankingi.

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz