“Kilka dni z życia Alice” – Liane Moriarty. Recenzja powieści
Liane Moriarty: "Kilka dni z życia Alice"

“Kilka dni z życia Alice” – Liane Moriarty. Recenzja powieści

Po takie książki warto sięgać. Warto, bo są dobrym początkiem refleksji i pozwalają spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Przeczytajcie o powieści Kilka dni z życia Alice Liane Moriarty.

(Nie)szczęśliwy wypadek

Pierwsza myśl po wypadku: “Czy z dzieckiem wszystko w porządku?”.

Alice odzyskuje przytomność po upadku, jednak nie poznaje swojego życia. Wygląda inaczej, nie jest w ciąży, jej siostra jakoś dziwnie z nią rozmawia. Okazuje się, że ostatnie wspomnienie Alice sięga wydarzeń sprzed 10 lat i trudno jej uwierzyć, że to już 2008 rok.

Kilka dni z życia Alice – wyjątkowa powieść

Kilka dni z życia Alice to wyjątkowa powieść – już dawno nie czytałam historii, która wywołała we mnie aż tyle refleksji. Jaka byłam 10 lat temu? Jakie było wtedy moje małżeństwo, relacja z przyjaciółmi i rodziną? 

Alice nie pamięta, żeby cokolwiek się zmieniło w tym czasie. Nie ma pojęcia, że przewartościowała swoje życie, nie wie, kto z niego zniknął, a kto się w nim pojawił. W tym kontekście postać bohaterki jest pokazana w rewelacyjny sposób, a czytelnik wręcz automatycznie będzie się zastanawiał, co sam zrobiłby w określonych sytuacjach. Poza tym Autorka daje odbiorcy pole do oceny Alice.

Jednak to, co najlepsze, Liane Moriarty zostawia na koniec. Zakończenie i epilog były dla mnie niesamowitym zaskoczeniem – kompletnie nie byłam na to przygotowana! I właśnie to pozostawiło we mnie tyle refleksji na temat zmian, jakie zaszły w moim życiu.

Kilka dni z życia Alice – powieść wywołująca mnóstwo emocji

Kilka dni z życia Alice to powieść napisana w świetnym stylu. Powieść jest dość obszerna, ale ja przez nią płynęłam – nawet w momentach, które były odrobinę przegadane. 

Liane Moriarty po mistrzowsku potrafi wywołać w czytelniku emocje – i nie są to słowa rzucone na wiatr. Masa wzruszeń, ogromne współczucie wobec bohaterów, poczucie bliskości z bohaterkami. A z drugiej strony niekontrolowane wybuchy śmiechu. A jeszcze z trzeciej połączenie tego wszystkiego! 

Świetnie przy tym wykreowała swoich bohaterów. Są zabawni, ale nie śmieszni – chociaż czasami może się tak wydawać. Każdy z nich nadaje tej historii odpowiedniego tonu i znaczenia, a wszyscy razem tworzą niesamowitą rodzinę i grupę przyjaciół.

Liane Moriarty – specjalistka od wywoływania emocji?

Nie znałam wcześniej twórczości Liane Moriarty, ale chętnie poznam wcześniejsze książki Autorki. Chcę się przekonać, czy mam słuszne przeczucia – że jest specjalistką od wywoływania emocji 🙂 


Wydawca: Wydawnictwo Znak – dziękuję za egzemplarz do recenzji

Kategoria: powieść obyczajowa

Premiera: 26.04.2023.


Może Cię zainteresować:

“Ogród sekretów i zdrad” – Agnieszka Krawczyk. Recenzja fenomenalnej powieści

“Kocia kawiarnia” – Anna Sólyom. Książka dla kociarzy

“Co by było, gdyby” – Holly Miller. Dla fanów melancholijnych historii

Dodaj komentarz