Jacek Łukawski: “Odmęt”. Solidny polski kryminał?

Jacek Łukawski: “Odmęt”. Solidny polski kryminał?

Czy Odmęt Jacka Łukawskiego to pomieszanie z poplątaniem czy wiele elementów, które tworzą solidny polski kryminał? 

Zły dzień Damiana Wolczuka

Dziennikarza Damiana Wolczuka poznajemy w momencie, kiedy los skumulował niefortunne zdarzenia w jego życiu. Jego partnerka go zdradziła, przegrał proces o zniesławienie oraz został zwolniony z pracy. 

W trakcie podróży do Krakowa w okolicach Kielc dochodzi do kraksy. Jego samochód został poważnie uszkodzony, więc Wolczuk jest zmuszony, by na jakiś czas zatrzymać się w Chęcinach. 

Chwilę po tym, gdy się tam pojawia, dochodzi do kilku morderstw. Wolczuk decyduje się na własne śledztwo w tej sprawie. Oficjalne dochodzenie prowadzi miejscowa policja z prokuratorem Painerem na czele.

Odmęt – nasze trudne początki

Odmęt to debiut kryminalny Jacka Łukawskiego. Jego styl początkowo ciężko było mi zaakceptować. Dlaczego? Autor zaserwował czytelnikom wiele szczegółowych opisów. Rozmowy telefoniczne były opisane tylko z perspektywy jednego rozmówcy, a nie w formie dialogu. Czytania nie ułatwiały także częste opisy topografii miasta. Problemem było dla mnie także to, że bohaterowie mieli podobne imiona.

Jednak, kiedy bliżej poznałam bohaterów, miejsce akcji oraz zaangażowałam się w śledzenie intrygi, okazało się, że wszystko to, co pierwotnie przeszkadzało mi w czytaniu, składa się na całość tworzącą niesamowity klimat tego polskiego kryminału.

Zabawa z czytelnikiem

Uwagę zwraca kreacja bohaterów Odmętu. Jacek Łukawski wodzi czytelnika za nos. Żaden z jego bohaterów nie jest jednoznaczny. Można odnieść wrażenie, że każdy z nich skrywa jakąś tajemnicę. Budzą podejrzenia – każdy z nich na innym etapie śledztwa. Żadnego z nich nie można także jasno określić jako “ten dobry” lub “ten zły”. 

Sam Damian Wolczuk to mężczyzna, którego nie do końca można być pewnym. Potrafi kombinować i manipulować ludźmi. Z drugiej strony jest zaangażowany w sprawę i pomimo zagrożenia, nie zostawia jej.

Prokurator Arkadiusz Painer nie budzi sympatii przy pierwszym kontakcie. Sprawia wrażenie niechlujnego, a smród papierosów wręcz unosi się z kartek książki 🙂 Poza tym zamknięty w sobie, a śledztwa prowadzi na własnych zasadach. Z drugiej strony daje szansę niedoświadczonym policjantom, mobilizuje ich do działania, daje im pole do popisu, będąc przy tym wymagającym oraz zorganizowanym.

Ale nie tylko bohaterowie oraz śledztwo składają się na to, co tworzy klimat i wartość tego kryminału.

Odmęt – poznaj Chęciny z każdej strony

Jacek Łukawski w Odmęcie często przywołuje historię miasta oraz legendy. Odnosi się także do religii. Pojawiają się bohaterowie, którzy uzupełniają ten klimat: m.in Żyd, ojciec Teofil czy kobieta, która miała widzenia.

Choć wydaje się początkowo, że to tylko wierzenia, z czasem zaczynają odgrywać istotną rolę w fabule. Autor także w tej sprawie bawi się z czytelnikiem – czy w tym mieście rzeczywiście działają jakieś nadprzyrodzone siły

Odmęt – solidny polski kryminał!

Kreacja bohaterów, opis historii i architektury Chęcin, tajemnicze wydarzenia, wodzenie czytelnika za nos, wiele sprzeczności – całość składa się na efektowną intrygę, która nie pozwala oderwać się od książki. Samo rozwiązanie zagadki jest zdumiewające i łączy w spójną całość wszystkie dotychczasowe wątki.

I, jak to bywa w przypadku polskich kryminałów, im bardziej autor rozczaruje mnie na początku, tym większą jego fanką zostaję później 🙂

To może Cię zainteresować:

Przemysław Żarski: “Cierń”. Finał cyklu z komisarzem Kreftem

Ryszard Ćwirlej: “Niebiańskie osiedle”. Nowa seria kryminalna

Sam Tschida: “Siri, kim jestem?”. Komedia romantyczna dla #instagirls

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz