Izabela M. Krasińska: “Ta, która odeszła”. Kombinacja powieści obyczajowej i thrillera domestic noir

Izabela M. Krasińska: “Ta, która odeszła”. Kombinacja powieści obyczajowej i thrillera domestic noir

Ta, która odeszła to połączenie dobrej powieści obyczajowej i lekkiego thrillera z gatunku domestic noir. Izabela M. Krasińska jest znana wśród czytelników jako Autorka emocjonujących obyczajówek, dlatego taka kombinacja budziła moją ciekawość… i obawy.

Sztuka manipulacji

Dominika i Maciej prowadzą życie, o jakim wielu może tylko marzyć. Mają córkę i tworzą szczęśliwe małżeństwo. Mieszkają w pięknym domu, a ich sytuacja finansowa pozwala im żyć na niezłym poziomie.

Dominika, nazywana przez wszystkich Misią, od dzieciństwa przyjaźni się z Eleonorą. Kobiety od zawsze różnią się pod niemal każdym względem – sytuacji finansowej, kodeksu etycznego, ogólnego podejścia do życia. Lora zawsze chciała być na miejscu Misi i była w stanie zrobić wiele, żeby to osiągnąć.

Ta, która odeszła – w sieci kłamstw i intryg

Ta, która odeszła to niebanalna i nieoczywista historia pełną kłamstw, intryg i manipulacji. W dwóch przestrzeniach czasowych – w dzieciństwie i teraźniejszości – pokazała przyjaźń Misi i Lory. 

Od początku jest to dziwna relacja dwóch osób pochodzących z różnych światów. Misia zawsze była tą, której dobrze się wiodło, jednak w trakcie czytania powieści dowiemy się, ile z tego jest rzeczywiście prawdą. 

Ta, która odeszła ma niezaprzeczalną zaletę – kapitalna kreacja bohaterów. Są niebanalni, wyraziści. Izabela M. Krasińska pokazuje to naturalnie i z pełną swobodą – Misia, Lora i Maciej nie są przerysowani ani śmieszni. Tu każdy z ma coś do ukrycia, manipuluje i działa tylko na swoją korzyść. Autorka skutecznie wciąga czytelników w tę grę. Do tego stopnia, że z łatwością można uwierzyć bohaterom w ich kłamstwa, nieraz ma się ochotę nimi potrząsnąć, a ten sam bohater może budzić odrazę lub współczucie.

Ta, która odeszła – wciągająca historia ze zdumiewającym zakończeniem

Ta, która odeszła ma nieprzewidywalną i wciągającą fabułę. Tak naprawdę nie było wiadomo, do czego ma zmierzać, jednak zakończenie zaskoczyło mnie pod wieloma względami. Cała ta historia jest bardzo spójna, każdy wątek został zamknięty. Kombinacja obyczajówki i thrillera domestic noir wyszła tu bardzo sprawnie, choć momentami ta relacja przeważała na korzyść obyczajówki (te momenty zresztą wydawały mi się nieco “przegadane”). 

Ta, która odeszła z pewnością sprawdzi się, gdy czytelnik od powieści obyczajowej oczekuje czegoś więcej. Ale także ten, który przepada za thrillerami nie będzie się nudził w trakcie lektury.


Wydawca: Czwarta Strona – dziękuję za egzemplarz do recenzji

Kategoria: powieść obyczajowa

Premiera: 30.06.2021.


Może Cię zainteresować:

Sierpień 2021 – najlepsze książki. Trendy serwisu Lubimyczytać.pl

Natasza Socha: “Dom marionetek”. Kto tak naprawdę jest ofiarą zemsty?

Agata Przybyłek: “Od pierwszych słów”. Książka na wakacje

Klaudia Muniak: “Terapia”. Kiedy rozmywa się granica między rzeczywistością a wyobraźnią

Dodaj komentarz