Izabela Janiszewska: “Wrzask”. Kryminał 2020 roku?

Izabela Janiszewska: “Wrzask”. Kryminał 2020 roku?

Dwójka antypatycznych bohaterów. Dwie niezależne od siebie sprawy. Czy Wrzask to książka, o której tylko dużo się krzyczy? 

Luboń – Wilczyński: witaj w ich świecie

Larysa Luboń, dziennikarka śledcza, wpada na trop sponsora, który w sadystyczny sposób wykorzystuje studentki. W tym samym czasie policjant Bruno Wilczyński próbuje rozwiązać sprawę śmierci młodej dziewczyny. Wszystko wskazuje na samobójstwo, ale brak dowodów na działanie osób trzecich nie jest dla bohatera odpowiedzią.

Larysa i Bruno są całkowicie oddani swoim sprawom. Są w stanie wiele poświęcić, by dotrzeć do prawdy. Okazuje się, że ich sprawy ktoś łączy.

Puzzle – poukładaj je, ale bez wrzasku!

Wrzask to pierwsza część trylogii z tą dwójką bohaterów. Niedawno ukazała się jej ostatnia część – Amok.

Początek nie był łatwy. Akcja kryminału jest przedstawiona dwutorowo. Poznajemy dwie sprawy, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Tym bardziej, że bohaterowie są zaangażowani w swoje sprawy i wydaje się, że takiego zaangażowania wymagają także od czytelnika 🙂 Dodatkowo na scenie znajduje się także trzecia bohaterka, której nijak nie da się przypiąć w żadne miejsce. W tle zaś poznajemy tragiczną historię małego chłopca sprzed kilkudziesięciu lat. Czytelnik być może będzie potrzebował chwili, by zaangażować się w lekturę.

Wewnątrz wrzask, na zewnątrz cisza

To, że zarówno Larysa, jak i Bruno poświęcają się swojej pracy, to jedno. Druga rzecz to taka, że każdy z nich jest wyjątkowym indywiduum. 

Larysa to bohaterka, która od razu kojarzy się z Lisabeth Salander. W swoim działaniu jest bezwględna i niewiele może ją powstrzymać. Z pewnością nie troska o własne zdrowie i bezpieczeństwo.

Bruno Wilczyński nosi w sobie dużą traumę z dzieciństwa. Dodatkowo, sprawa, którą prowadzi, wydaje się mieć wiele wspólnego z jego przeszłością. Nie pozwala innym zbliżyć się do siebie, nie zależy mu na stałym związku, a ludzi zniechęca do siebie złośliwym poczuciem humoru. 

Tę dwójkę łączy to, że los ich mocno doświadczył. Trauma z przeszłości zmieniła ich na tyle, że nie dają do siebie dostępu. Sami także nie pozwalają sobie na żadne głębsze uczucia. 

Jak więc czytelnik ma z nimi “współpracować”? Bo nie są to bohaterowie, których wszyscy polubią (nie mają tacy być). Jest to pierwsze spotkanie odbiorcy z tymi bohaterami. Może Bruno i Lara dopuszczą czytelnika bliżej w kolejnych tomach? Póki co, można czuć się trzymanym na dystans.

Co z tą akcją?

Rzeczywiście, początek Wrzasku to kilka, zdaje się, niezależnych wątków. Izabela Janiszewska powoli jednak wszystko łączy. Nie dzieje się to nagle, za sprawą jakiegoś przełomowego wydarzenia. Łączenie tych puzzli chwilę trwa, napięcie dawkowane jest powoli. Jednak na koniec każdy element znajduje swoje miejsce. Samo zakończenie, po kilku próbach przewidzenia go, zaskakuje.

Półka z polskimi kryminałami

Kolejne dwie części trylogii Janiszewszkiej są jeszcze przede mną. Pierwsza część mocno mnie zaintrygowała i nie sposób mi jej w żaden sposób ocenić. Daję szansę bohaterom, by pozwolili mi “wejść” w ich świat. Zakończenie pozostawiło pewne niedopowiedzenie, co powoduje, że Wrzask jest częścią większej całości i dla mnie jako odbiorcy nie może funkcjonować odrębnie.

Niemniej jednak, Wrzask, debiut Izabeli Janiszewskiej, może bez skrępowania stać na półce obok najlepszych polskich kryminałów.

Lubisz serie polskich kryminałów? Polecam oraz 🙂

Znasz Agnieszkę Pietrzyk – autorkę kryminałów? Sprawdź, kto czyni zło!

Dodaj komentarz