Aptekarz to debiut Iwony Bogusz. To połączenie kilku gatunków, osadzenie powieści w przeszłości i teraźniejszości oraz wątek kryminalny. Czy w to mogło się udać?
Aptekarz Julian Tiliański
Julian Tiliański to znany w Wejherowie stary farmaceuta. Jego rodzina od lat prowadzi aptekę “Recepturka”. Ma niezwykły dar – potrafi czytać w myślach osób, które chcą kogoś zabić lub są prześladowane. Głosy ustają dopiero w momencie, kiedy Tiliański udzieli pomocy.
Tymczasem w Wejherowie dochodzi do dwóch zabójstw. Aptekarz wie, że ta sprawa również wymaga jego interwencji, ale sam ma już niewiele sił i problemy z pamięcią. Zaś dowody jednoznacznie wskazują na winę Tiliańskiego.
Kryminał z nutą tajemniczości
Aptekarz wciągnął mnie w lekturę już od pierwszych stron. Autorka zaczęła od dramatycznej sceny z XVIII wieku, w której poznajemy kobietę uznaną za czarownicę.
Powieść ma zdecydowanie swój odrębny charakter. Została zaklasyfikowana jako kryminał, jednak to tylko część tego, co sobą prezentuje. W Aptekarzu znajdziemy także inne gatunki – realizm magiczny i powieść obyczajową. Wszystkie one doskonale łączą się ze sobą i nie przeszkadzają sobie nawzajem. Razem tworzą bardzo oryginalną historię.
Julian Tiliański – tytułowy aptekarz – to bohater który stanowi fundament w tworzeniu klimatu historii. To człowiek w podeszłym wieku, z zasadami, doskonale wychowany, szanujący zdrowie i życie ludzkie. Pełen empatii, posiadający ogrom wiedzy oraz budzący sympatię i zaufanie. Stoi w opozycji do zła, które widzi i z jakim jest zmuszony bezpośrednio obcować.
Iwona Bogusz w Aptekarzu serwuje czytelnikom aurę tajemniczości, w której osadzona jest warstwa kryminalna.
Aptekarz – warstwa kryminalna
Aptekarz w założeniu to przede wszystkim śledztwo w sprawie zabójstw. Autorka, zawodowo zajmująca się techniką kryminalistyczną, dobrze czuje się w tym wątku. Miała przy tym bardzo oryginalny pomysł na śledztwo. Policjanci szukają realnych dowodów w sprawie, w której niemałą rolę odgrywają nadnaturalne moce.
Czytelnik może mieć swoje podejrzenia co do rozwiązania zagadki, jednak Autorka jednoznacznie wyklucza ich z kręgu podejrzeń. Wskutek tego czytelnik nie ma bladego pojęcia, kim jest winny. To tym bardziej wpływa na utrzymanie zainteresowania i efekt “wow” przy rozwiązaniu zagadki.
Debiutancka powieść Iwony Bogusz
Pióro Autorki jest lekkie, chociaż czuć tutaj debiut. Brakowało mi zbudowania odpowiedniego klimatu ubiegłych dziesięcioleci XX wieku. Nie było też lekkości w prowadzeniu dialogów i charakteryzowania postaci drugoplanowych. Po czasie jednak to się rozmyło. Końcówka to duże pozytywne zaskoczenie również pod względem stylu – Aptekarz wciągał, a książkę czytało się rewelacyjnie.
Aptekarz – oryginalny debiut
Aptekarz to świeża i zaskakująca powieść. Iwona Bogusz stworzyła rewelacyjny tajemniczy klimat, w który zresztą wpisuje się okładka książki 🙂 Połączenie różnych gatunków było tu dla mnie naturalne. Zakończenie mnie zaskoczyło, ale było jednocześnie połączeniem wszystkich przedstawionych wątków. Wydarzenia z XVIII to tylko niewielki wycinek powieści, jednak tworzą jej przemyślaną klamrę.
Aptekarz to nietuzinkowa historia. Będę wypatrywać książek Iwony Bogusz – licząc jednocześnie na kolejne nieszablonowe pomysły.
Dziękuję Wydawcy za egzemplarz do recenzji.
Premiera: 19.05.2021
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Kategoria: kryminał
Rok wydania: 2021
Może Cię zainteresować:
Maksimilian Kryk: “Sine umbra”. O wyjściu ze strefy czytelniczego komfortu
Mirosława Kareta: “Najkrótsza noc”. Więcej niż thriller
Inga Vesper: “Bardzo długie popołudnie”. Kryminał retro nie tylko na letnie popołudnia