Czy duchy przeszłości mogą wyrządzić większą krzywdę od ludzi, którzy żyją obok? Przeczytajcie o najnowszej powieści Hanny Greń Miasto głupców.
Dom w mieście głupców
Małżeństwo Magdaleny i Krzysztofa Witeckich spełnia swoje marzenie. Kupują dom na wsi. W czasie remontu okazuje się, że nad sąsiadującym z domem ogrodem ciąży klątwa – wiele lat temu doszło tam do morderstwa, a ofiara ma do dzisiaj porywać dzieci i ciężarne kobiety. Witeccy próbują się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat, ale w jednym momencie mieszkańcy miasteczka milkną. Mało tego – wykluczają ich ze swojej społeczności.
Witeccy nie wierzą w te opowieści, jednak nie są w stanie znieść wykluczenia, dlatego wyprowadzają się i proszą o pomoc detektyw Dionizę Remańską. Pomoże jej przyjaciel – Ratio, który ma wobec niej spory dług wdzięczności.
Teraz, kiedyś, gdzieś i dawniej
Akcja powieści rozgrywa się w trzech przestrzeniach – aktualne wydarzenia, czyli śledztwo Dionizy oraz czasy nieokreślone przez autorkę. Dotyczą one dwóch młodych bohaterów, którzy są bici, głodzeni i dręczeni psychicznie przez swoich rodziców. Z pozoru nic nie łączy ani chłopców, ani aktualnych wydarzeń z przeszłością.
Miasto prawdziwych głupców
Bohaterami Miasta głupców są z jednej strony Dioniza Remańska, Ratio oraz ich przyjaciele. Z drugiej ci mali chłopcy. Przede wszystkim zaś bohaterem jest społeczność Jasienia. Zamknięta i mała społeczność to bohater często wykorzystywany w kryminałach (nie tylko w polskich kryminałach). Rzadko natomiast zdarza się, żeby autor nadał im dokładny rys, a także wskazał na konsekwencje bycia członkiem tej społeczności.
Życie mieszkańców Jasienia skupia się wokół burmistrza i właściciela firmy będącej głównym pracodawcą w miasteczku. Kilka rodzin ma wpływ na całokształt tego miejsca. Mieszkańcy ślepo spełniają ich oczekiwania. Konsekwencje zaś nie mają żadnego znaczenia (w tym konsekwencje moralne). Tytuł tej powieści znajduje swoje uzasadnienie.
Przeciwwagą jest Dioniza Remańska oraz ludzie skupieni wokół niej – dobrzy, szczerzy i oddani. Chociaż początek może zmylić 🙂
Polski kryminał… ale nie tylko
Miasto głupców niewątpliwie jest dobrym polskim kryminałem. Zagadka jest wyjątkowo intrygująca, fabuła wciągająca.
Warto poszukać w książce większej wartości śledząc dwóch chłopców. Ich bezradność i strach były wzruszające i bolesne, ale przy tym opisy nie były odrealnione.
Przymykanie oczu na cudzą krzywdę, w szczególności krzywdę bezbronnego dziecka wydaje się niemożliwe. Szczególnie, że sama Konstytucja zabrania stosowania kar cielesnych, poniżania i torturowania.
Ponadto Hanna Greń porusza aktualne tematy społeczne, co absolutnie nie powinno razić czytelnika. Nie narzuca swojego zdania, pokazuje jednak nieprzemyślane i złe konsekwencje niektórych działań.
Tym samym autorka sprawiła, że z tego kryminału można wyciągnąć znacznie więcej niż dobrą rozrywkę.
Wachlarz emocji w polskim kryminale?
Samo zakończenie Miasta głupców było z jednej strony zaskakujące. Hanna Greń do samego końca nie pozwala czytelnikowi rozwiązać zagadki. Mało tego – nie podsuwa nawet możliwych rozwiązań. Z drugiej strony – wyjaśnienie było wzruszające. Szczególnie, jeśli chodzi o ostatnie zdanie powieści 🙂
Jeżeli szukacie mocnego kryminału z krwawymi opisami – to nie to miejsce 🙂 Ale w tej książce znajdziecie coś znacznie więcej. Polubicie bohaterów, wzruszycie się, nieraz zaśmiejecie. Będziecie czytać z zapartym tchem, wyczekiwać rozwiązania. A także pomyślicie o tym, żeby szerzej otworzyć oczy.
- Wydawca: Czwarta Strona – Dziękuję za możliwość przedpremierowego zrecenzowania Miasta głupców.
- Kategoria: kryminał
- Rok wydania: 2021 – premiera 5.05.2021.
Przeczytajcie także o tej powieści Hanny Greń.
Sprawdźcie, kto czyni zło i o co kłócą się bracia.
Pingback: Małgorzata Rogala: “Kwestia winy”. Dobry polski kryminał?
Pingback: Arkadiusz Kasprzak: “Psoriasis vulgarna”. Czy to na pewno książka o zarażaniu tolerancją? - Mrs. Book
Pingback: Najlepsze książki wg. Lubimyczytać.pl - Kwiecień 2021
To prawda, Greń świetnie pisze. Nie jest to krwawe, to bardziej takie kryminały obyczajowe. Bardzo dobrze jest zawsze zarysowana sylwetka bohaterów. Lubię jej powieści 😉
Zgadzam się! Dodałabym, że są to kryminały obyczajowe, ale nie przesłodzone. Ponadto wątek obyczajowy niejako kształtuje ten kryminalny 🙂 Nie są w każdym razie od sienie niezależne. Pozdrawiam! 🙂